W końcu się odważyliśmy i … |
14 kwietnia 2013, Katarzyna Marciniak
... i przygotowaliśmy rodzinny obiad w zborze. Młode małżeństwa wraz ze swymi dziećmi spotkały się z wdowami i wdowcami po porannym, niedzielnym nabożeństwie, by się bliżej poznać i lepiej służyć Bogu. Na początku przypomnieliśmy sobie imiona naszych starszych cioć i wujków. Poszło nam całkiem nieźle. Następnie poprosiliśmy naszych gości o podzielenie się świadectwem ich nawrócenia. Wysłuchaliśmy wzruszających historii. Pan Bóg czyni cudowne rzeczy w życiu ludzi niewierzących dzięki ludziom wierzącym.
Nasze dzieci, pod opieką cioci Eli, usłużyły pieśniami i wierszami. Magda, Piotrek i Michał w dialogu monet przypomnieli nam, że w życiu nie „denary” są najważniejsze, ale właśnie ten biblijny grosz, pod którego postacią kryje się szczerość, całkowite oddanie się Bogu i wynikająca z tego duchowa radość oraz pokój. Dlatego warto znaleźć „Królestwo Boże i jego sprawiedliwość”, skorzystać z Bożej łaski, uzyskać Boże przebaczenie i tym samym wieczne zbawienie swej duszy. Warto radować się w Panu, wywyższać Go, uwielbiać i głosić Jego imię innym.
Maluchy urzekająco wyrecytowały wiersze do mikrofonu trzymanego przez wujka Tomka. Piotrek z Michałem tworzyli gitarowy podkład pod śpiew, a Karolina i Bartek urozmaicili cały występ grą na fletach.
Najważniejsze jest jednak to, że byliśmy RAZEM. Poznawaliśmy się przy pracy, słuchając świadectw, przedstawiając się naszym starszym siostrom i braciom. Teraz mamy więcej śmiałości, odwagi. Zaryzykuję stwierdzenie, że nawet więcej chęci do zborowej pracy – oby nam to nie minęło.
Nieocenioną pomocą dla nas stała się ciocia Lucynka. Bez jej podpowiedzi i doświadczenia nie przebrnęlibyśmy przez ten pierwszy raz w kuchni. Ciociu, DZIĘKUJEMY CI!
Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za ten dobry czas, miejsce i ludzi, którzy wraz z nami, tworzą Bożą rodzinę, Chrystusowy kościół. Jesteśmy wdzięczni Mu za to, że pozwala nam doświadczyć, co to znaczy być członkami Kościoła, co to znaczy „służyć jedni drugim”, za to, że pokazuje nam, iż dla każdego z nas ma pracę w Swoim Kościele, że potrzebuje każdego z nas.
Zostawiam Was, drodzy czytelnicy, z tymi rozważaniami. „A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, niech strzeże serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie” (Fil. 4,7).
|