logotype

Terminarz

kwiecień 2024
P W Ś C Pt S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Chcemy się bliżej poznać, by lepiej służyć Panu

15 marca 2013, Katarzyna Marciniak

Spotkanie dziadków i babć z dziećmi.

Społeczność Bożych dzieci tworzą osoby w różnym wieku, to zrozumiałe. Do zboru przychodzą małżeństwa z małymi dziećmi, dużymi.

Przychodzą małżeństwa bez dzieci, bo ich dzieci mają już swoje rodziny. Przychodzą również osoby samotne, wdowy, wdowcy. Oto my, nasza lubińska społeczność. Znamy się, można tak powiedzieć, znamy tych, z którymi łączy nas wspólny temat: dzieci w wieku szkolnym, problemy dnia codziennego, choroby czy praca dla zboru. Ale jak tu dobrze pracować dla Pana Boga, jak wypełniać Jego podstawowe przykazanie: Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego, skoro nie znamy się wcale lub znamy tylko z widzenia?

spot pokolen 01Chwała Panu Bogu, bo On nie pozostawia bez odpowiedzi nurtujących nas pytań czy problemów. Daje pomysły, czas, miejsce i chęci do pracy, jeśli tylko chcemy skorzystać z Jego podpowiedzi. Stąd pomysł naszego wspólnego spotkania – dzieci i seniorów naszego zboru.

Udało nam się spotkać 2 marca w sobotnie popołudnie. Dzieci, pod czujnym okiem cioci Eli i Mai, przygotowały długi występ składający się ze znanych pieśni (na gitarach towarzyszył im Piotrek z Michałem). Przypomniały nam także ważne prawdy biblijne, cytując Słowo Boże. Przygotowaniem nagłośnienia zajął się wujek Michał – tata Marzenki i Darii. Mamy upiekły ciasta, wujek Jacek kupił mnóstwo słodkości, a ciocie: Daria, Ewa, Asia i Basia to wszystko pięknie poukładały na talerzach, który zagościły na stołach.

Pełni napięcia oczekiwaliśmy na naszych gości – zborowe babcie i zborowych dziadków. Każdy z nich otrzymał identyfikator ze swym imieniem i nazwiskiem – chcieliśmy ich wszystkich zapamiętać. Spotkanie rozpoczęło się modlitwą – to Bóg był naszym głównym gościem, bo dzięki Jego łasce mogliśmy być razem.

Następnie dzieci przedstawiły się zborowym dziadkom, „wsławiając się” historiami swego imienia:

Piotr (Piotr to skała. Dla wierzących jest nią Jezus Chrystus. Rodzice Piotrka byli nowonawróconymi ludźmi i w ten sposób chcieli zaznaczyć, że ich życie będzie się toczyć z Bogiem).

Karolina (Gdy się urodziła, modna była piosenka o Karolinie – nie powiedziała jaka).

Bartek (Takie imię znajdowało się na liście w dzienniku gimnazjalistów i spodobało się mamie Bartka).

Samuel (Jego mama to Anna).

Kuba (To imię wybrała mu babcia).

Krzyś (Imię wybrał mu brat Miś, czyli Michał).

Jonatan (Królewskie imię przyjaciela Dawida. Jonatan ma też brata Dawida).

Natalia, Ela, Małgosia, Ola, Emilka, Julia, Daria, Magda, Lenka, Michał, Szymon – ich rodzicom po prostu podobały się te imiona. Imię jest ważne, ale to nie ono świadczy o człowieku. Na swoje dobre imię trzeba zapracować. Wierzymy, że wszystkie dzieci „zapisały się” w pamięci i sercu starszych osób.

spot pokolen 04Nasze spotkanie urozmaiciła ciocia Maja przygotowanym przez siebie konkursem biblijnym. Udało jej się stworzyć pięć grup czteroosobowych – dwoje dzieci i dwoje dorosłych. Oczywiście wszyscy okazali się zwycięzcami, a nierzadko zdarzało się, że dzieci znały odpowiedzi na trudne pytania, np. ile dni w grobie leżał Łazarz lub jak miał na imię mąż Estery, lub ilu synów miał Isaj?

A jakaż była ciekawa prezentacja naszych zborowych dziadków! Oni również przedstawiali się z imienia i nazwiska. Opowiadali nam, co lubią robić i po czym możemy ich zapamiętać. Usłyszeliśmy dużo ciekawych i mądrych rzeczy. Wiele babć dziękowało Panu Bogu za zborowych wnuków (bo np. swoich nie mają, są w innych zborach lub – niestety – w świecie), dziękowało i nas błogosławiło.

Na pewno zapamiętamy dziadzia Wiesia i jego żonę Stefanię. To nasz pastor z żoną i dziadkowie wujka Tomka, który podczas nabożeństw gra na pianinie i słynie ze zborowej nauki na gitarze. Wiemy już, kim jest mama cioci Eli, Mai i wujka Roberta – to ciocia Teresa – babcia Bartka i Karoliny. Jej szwagierki to ciocia Maria i Lodzia – to też są ciocie naszej małej Julki. Można powiedzieć, że są one nierozłączne: razem lubią jeździć na działkę, razem, obok siebie, siedzą na nabożeństwie i są do siebie bardzo podobne. Kolejna ciocia Maria pracuje w szkole i uwielbia dzieci – ta wiadomość bardzo ucieszyła ciocię Maję – jej wnuki – Amelka i Kaleb – mieszkają w Anglii. Siwą bródkę ma wujek Bogdan, a jego żona – Dana – uwielbia się uśmiechać. Ciocia Bogusia jest babcią Dawida i Natalki, jej mąż Staszek w ubiegłym roku napisał około stu listów do więźniów, głosząc im dobrą nowinę o Panu Jezusie. Ciocia Irena ma na drugie imię Ada i bardzo się cieszy, że ma zborowe dzieci. To samo powiedziała nam ciocia Maria i Basia, która mieszka w Ścinawie. Dziękujemy wam za te miłe słowa! Wujek Jan to dziadek Magdy i Jonatana. Uwielbia chodzić po górach. Ciocia Róża to babcia Darii i mama cioci Ewy. Ciocia Olga jest najstarszą osobą w naszym zborze. Ma 92 lata, 20 wnuków i 21 prawnuków. Samuel ma zaszczyt być jej prawnukiem, a jej synami są wujkowie: Michał i Piotr. Ciocia bardzo dziękowała Panu Bogu za swoje życie, zdrowie, rodzinę i nas. Złożyła piękne świadectwo „chodzenia z Bogiem”. Kolejna ciocia Maria mieszka w Oborze i ma wnuczkę Anię. Nie znamy jej, ale obiecaliśmy cioci wspominać Anię w naszych modlitwach, prosić Boga, by odnalazł drogę do serca dziewczyny, by ta młoda osoba, tak jak jej babcia, mogła się cieszyć Bożym błogosławieństwem. Ciocię Lucynę znamy z pracy w kuchni. Dzieci zdradziły, że najlepszym jej daniem jest zborowy bigos. Wujek Michał to jej mąż i syn wspomnianej już cioci Olgi. Wujek Piotr to dziadek Samuela, Marzenki i Darii. Kolejna prababcia w naszym zborze to ciocia Marianna – zawsze uśmiechnięta, życzliwa, serdeczna. I jeszcze jedna prababcia – ciocia Józefa, mama naszej cioci Marysi, tej, która była sprawczynią zup mlecznych (pysznych płatków kukurydzianych) na naszych ubiegłorocznych spotkaniach feriowych. Wujek Norbet to dziadek Michała, Krzysia i Gosi. Uwielbia jeździć na nartach i rowerze oraz pomagać w zborze. Ciocia Maryla i wujek Zygmunt to dziadkowie Samuela, Kuby i Maćka. Mieszkają w zborze i dbają o niego jak o własny dom. Ciocia Melania (lubi odmianę swego imienia – Mila) to mama cioci Patrycji, często pomaga cioci Lucynie w kuchni. Jej mąż to wujek Janek – pilnuje porządku podczas różnych zborowych uroczystości. (Wujku, czy mógłbyś pilnować, by dzieci wszystko zjadały? J). Ciocia Jola jest mamą cioci Marty, tej, która prowadziła ubiegłoroczne ferie w języku angielskim, i babcią Leny. Wujek Mariusz ma troje dzieci, trzy wnuczki i ciocię Jolę za żonę.

spot pokolen 22W ten to oto sposób poznaliśmy trzy prababcie w zborze, najmłodszych dziadków – ciocię Jolę i wujka Mariusza – i pięć cioci Marii, ciocie i wujka o rzadkich imionach (Lodzia, Mila, Józefa i Norbert) i wiele ciekawych innych osób, służących swoimi zdolnościami Bogu, a nam przykładem.

Sporo mamy do zapamiętania. Dobrze, że ciocia Kasia to wszystko spisała. Będzie nam łatwiej przypominać sobie o naszych zborowych babciach i dziadkach. Będziemy mogli o nich czytać i w naszych wieczornych modlitwach wstawiać się za nimi u Pana Boga, prosząc Go o zdrowie dla nich, pocieszenie, pokój Boży i wytrwanie w Panu do końca ziemskich dni.

Ostatnim punktem spotkania było rozdanie naszym gościom własnoręcznie wykonanych przez dzieci upominków, pamiątkowa fotografia i wspólna modlitwa. Cieszymy się, że i mali i duzi wyrazili swe zadowolenie i radość z tak wspólnie spędzonego popołudnia.

Na koniec chciałabym was wszystkich, drodzy czytelnicy, zostawić ze słowem Pana Boga. Ono w pełni odzwierciedla prawdę, którą przekazywali nam nasi zborowi dziadkowie: A oto jam jest z tobą i będę cię strzegł wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz … i nie opuszczę cię, dopóki nie uczynię tego, co ci przyrzekłem (1 Mojż. 28,15).

Niech łaskawy Bóg wypełni was swym pokojem i wesprze w codziennych troskach.

ZOBACZ WSZYSTKIE ZDJĘCIA W GALERII