6 czerwca 2015, Rafał i Kasia Marciniakowie
"Kto zdoła dokładnie zliczyć obłoki, a kto potrafi wylać łagwie* niebieskie, gdy gruda jest twarda jak odlew...?" Job, 38;37-38
Jest 8.30. Pod Lidlem na Przylesiu spotyka się grupa osób - kilka rodzin z naszego zboru. Witamy się serdecznie, cieszymy sobą, dziękujemy Panu Bogu za pogodę, prosimy Go o Jego błogosławieństwo, wsiadamy do samochodów i ruszamy ... Tym razem jedziemy do muzeum kopalni węgla kamiennego w Wałbrzychu, następnie zamierzamy udać się na Dzikowiec - górę o wysokości 836 m usytuowaną w Boguszowie-Gorcach, niedaleko Wałbrzycha.
Stara kopalnia Julia - odremontowana i przygotowana do zwiedzania - wygląda jak współczesne muzeum. Przewodnik, były emerytowany doświadczony górnik, ciekawie i z pasją opowiada o swym niedawnym miejscu pracy. Największe wrażenie robią na nas ogromne maszyny odpowiedzialne za pracę wind, spacer sztolnią, gdzie spotykamy kamienną postać małego chłopca pastuszka związanego z powstaniem kopalni (wg legendy) oraz pokopalniany krajobraz oglądany z wieży widokowej.
Ale najlepsze dopiero przed nami... Udajemy się w plener – Dzikowiec! (góra na której jest jeden ze stromszych stoków narciarskich w Polsce, ale niestety nie ma śniegu, więc i z nart nici). Pozwala on zapomnieć o miejskim krajobrazie i zachęca do wsłuchania się w odgłosy przyrody. Las, łąka, ścieżka wiodąca na szczyt góry i oraz kolejka linowa. Na górze drewniana wieża widokowa pozwala inaczej spojrzeć na niebo i spotkać się ... spotkać się duchowo ze Stwórcą maleńkiej mrówki, szarego, zachwycającego świergotem, wróbelka, góry o takim nachyleniu, że narciarze dostają gęsiej skórki, i nieba, błękitnego, pogodnego nieba, wypełnionego śnieżnobiałymi obłokami. Tak, w takim miejscu człowiek zbliża się do Boga, nie może nie zadać sobie pytania, skąd ono się wzięło. I jeszcze jedno - piesze zdobywanie tej niewysokiej, ale dość stromej góry, daje okazję do zadania sobie wielu pytań, np. o trud, o to, ile jestem w stanie wytrzymać, znieść, czy mam siłę iść dalej, czy wytrwam do końca, czy osiągnę cel.
A później czeka na nas ognisko i pieczenie kiełbasek, rozmowy, poznawanie się, zachęcanie i wspólne uwielbianie Boga śpiewem wyrywającym się z piersi dzieci, młodzieży i dorosłych.
Na koniec jedni udają się jeszcze na wizytę do swych najbliższych mieszkających po drodze, pozostali wracają do swych domów, zmęczenia, ale zadowoleni, "nasycenie" Bożą obecnością, pełni wrażeń i wdzięczności dla Boga.
Tak, to jest Boży czas, odpoczywanie z Bogiem. Dziękujemy Ci, Panie, że pozwalasz nam odpoczywać, dziękujemy Ci, że jeszcze potrafimy odpoczywać... *łagiew - naczynie do przechowywania i transportowania wody, napojów i innych płynów - naczynie podróżne, które miało określoną pojemność, wykonane z z drewna, skóry, kruszcu, miedzi lub gliny.
PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ |