6 grudnia 2013, Rafał Marciniak

Jak wiele razy słyszeliśmy już o „przepowiedniach” zbliżającego się końca świata. Już minęło tyle „pewnych” dat. Rzesze ludzi dały się wciągnąć w mechanizm paniki i pozbywały się majątków na rzecz sekt, wielu popełniło samobójstwa.

A nadal świat istnieje. Dlaczego? Dlatego, że były to fałszywe przepowiednie sterowane przez ludzi, chcących zdobyć majątek lub sławę, a za wszystkim stał szatan. Jemu zależy na tym, aby skompromitować słowa o powtórnym przyjściu Pana Jezusa zawarte w Biblii. Chce, aby ludziom stało się to obojętne i „wyssane z palca”. Chce, aby ludzie myśleli: „już tyle końców świata przeżyłem, że nie wierzę w to, co jest zapisane w Biblii”.

Jestem daleki od wyznaczania konkretnych dat tego wydarzenia, gdyż „o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec.” Mat. 24.36.

Śmiało można powiedzieć, że wszelkie przepowiednie wyznaczania dnia końca świata nie pochodzą od Boga.

Drogi czytelniku. Może teraz sobie zadajesz pytanie: a czy w ogóle nadejdzie taki dzień? Skąd mamy o tym wiedzieć? Oczywiście, że nadejdzie. Chrześcijanin – osoba, która swoją wiarę opiera na Jezusie Chrystusie, ufność w Bogu, wie, że całość tego zagadnienia jest zawarta w Biblii – Słowie Bożym. W niej mamy zapisany początek Ziemi, ludzi i wszystkiego, co zostało stworzone, w niej też zapisany jest koniec oraz to, co czeka nas po „końcu świata”. Dlatego końcu świata w cudzysłowie, bo skończy się tylko to, co my znamy od strony namacalnej, materialnej. Bóg nadal będzie istniał (nie ma początku i nigdy nie będzie miał końca), cała sfera niebiańska nadal będzie istniała, nawet my będziemy nadal istnieć  - tylko w zupełnie odmiennych warunkach niż teraz. Nie będziemy mieli materialnych ciał, a nasze życie w wieczności będzie mogło być tylko przy Bogu lub w wiecznych mękach, potępieniu.

O przyszłości decydujemy dzisiaj, póki żyjemy na Ziemi.

Jezus Chrystus powiedział: „Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.” Jan. 14.1-3.

O jakże wspaniała obietnica dana nam przez naszego Zbawiciela. Może sobie dzisiaj myślisz: Panie, dlaczego opóźniasz Swoje przyjście? Przyjdź, ja chcę być już tam, z Tobą, na wieki, proszę, nie zwlekaj. Bardzo dobrze jest, że masz takie pragnienie, ale wejrzyj w siebie – czy na pewno jesteś na to gotowy? Czytamy w Biblii: „Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania. A dzień Pański nadejdzie jak złodziej.” 2Piotr 3.9-10. Jak złodziej, czyli wtedy, gdy nie będziemy się tego spodziewali. Czy właściciel domu wie, kiedy złodziej przyjdzie go ograbić? ”To wiedzcie, że gdyby wiedział gospodarz, o której godzinie złodziej przyjdzie, nie dopuściłby do tego, by podkopano dom jego. I wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o takiej godzinie, której się nie spodziewacie.” Łuk. 12.39-40.

Jak widzimy jest wyraźnie napisane, że my ludzie nie jesteśmy w stanie przewidzieć dnia przyjścia Pana Jezusa. Patrząc na słowa zawarte w Biblii i na współczesne wydarzenia, możemy być jednak pewni jednego: dzień Pański jest coraz bliżej. To, co jest zapisane wypełnia się już na naszych oczach. Ale czy Ty drogi czytelniku, czy ja – piszący te słowa jesteśmy na to gotowi?

I jeszcze pytanie, czy doczekamy przyjścia Pana Jezusa po Kościół?

Skąd wiesz, kiedy będzie kres twojej ziemskiej wędrówki? Może Bóg odwoła cię wcześniej? Może wędrówkę zakończysz zaraz po przeczytaniu tego artykułu, może jutro, za miesiąc, rok lub 20 lat. Tego nie wiesz – to wie tylko BÓG. Ale jak już staniesz w tej ostatniej chwili swojego ziemskiego marszu, jakże ważne, głośne i nieodwracalne będzie to, co przemknie ci przez myśl: PAN IDZIE!!!

Tylko pytanie, czy w tym momencie będziesz gotowy na to najważniejsze spotkanie? Spotkanie, które będzie jedyne w swoim rodzaju. Nigdy takiego spotkania nie przeżyłeś i nigdy później nie przeżyjesz. Czy będzie to spotkanie radosne? Czy może pójdziesz na nie ze strachem. I wiedz jedno – po tym spotkaniu czeka cię wieczność. Wieczność, którą wybierasz dzisiaj: wieczność z Bogiem, albo wieczność w potępieniu. Nie ma innej możliwości.

Chciałbym pozostawić cię z Twoimi myślami i decyzjami, sam na sam z Bogiem. Pamiętaj:   BĄDŹ GOTOWY, PAN IDZIE!!!

 Pieśń nr 713 ze Śpiewnika Pielgrzyma

1. Ostatni zew jeszcze rozlega się wciąż:

Grzeszni­ku, nie zwlekaj, do Zbawcy wnet dąż;

O, pośpiesz, dopóki ten łaski czas trwa,

O, pośpiesz, a Jezus zba­wienie ci da.

Ref. O, śpiesz się, bo może ostatni to zew;

Przyjm Zbawcę za ciebie On przelał Swą krew.

2. Przyszedłeś w dom Boży, nie ślepy to los.

To Ducha Świętego tu przywiódł cię głos;

Czy słyszysz jak słodko, serdecznie cię zwie,

Przez pieśni, modlit­wy On wzruszyć cię chce.

3. Zebranie skończone i ciemno już w krąg,

A Ty nie oddałeś do Zbawcy się rąk,

Ostatni zew przebrzmiał, lecz w ciszy coś brzmi,

To Jezus wciąż puka do serca twych drzwi.

4. Jak długo pozwolisz na dworze Mu stać?

O, ze­chciej nareszcie swe serce Mu dać;

Na zew ten ostatni  odezwać się śpiesz,

Gdyż Boża cierpliwość raz skończy się też.