logotype

Terminarz

grudzień 2024
P W Ś C Pt S N
25 26 27 28 29 30 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 1 2 3 4 5
Twoje miejsce jest na świeczniku!

11 września 2013, Wiesław Janik

Pewnego dnia Pan Jezus zmienił zakres swego nauczania. Nie przemawiał do tłumów, które szły ciągle za Nim, ale wezwał do siebie tylko swoich uczniów i poszedł z nimi na górę w ustronne miejsce, i tam przekazał im szczególną naukę.

Czytamy o tym w Ew. Mat. 5; 1-2. W pierwszej kolejności pouczył ich, jakie powinni spełnić warunki, aby mogli otrzymać Boże błogosławieństwo (Mat. 5;3-12). Następnie w dobitny sposób poinformował ich, kim są i jaka jest ich rola w tym powołaniu, które stało się ich udziałem. Dokonał tego w formie porównania do miasta zbudowanego na górze oraz zapalonej świecy na świeczniku, mówiąc: „Wy jesteście światłością świata, nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mat. 5; 13-16). Mówiąc to, Pan Jezus chciał przygotować swoich uczniów do pracy misyjnej w głoszeniu Ewangelii o zbawieniu.

 

My, żyjący obecnie, również zostaliśmy powołani przez Pana Jezusa, aby kontynuować służbę głoszenia Ewangelii otaczającym nas ludziom, którzy znajdują się w duchowej ciemności, dlatego koniecznym jest, abyśmy osobiście wniknęli w znaczenie i treść tego nauczania, gdyż warunki duchowych kwalifikacji przy zwiastowaniu zbawiennej wieści nie uległy zmianie.

 

Ap. Piotr w 1liście 2;9 tak powiedział: „Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości”. Zróbmy sprawdzian w świetle tej nauki, czy spełniamy te warunki, abyśmy mogli autorytatywnie i skutecznie głosić Chrystusa ginącym ludziom.

 

Zacznijmy od zapoznania się z zasadami funkcjonowania urządzeń dających światło i celem ich działania. Oczywiście celem przekazywania światła jest likwidowanie ciemności, umożliwienie skutecznego działania w zakresie światła, a także ukazanie wszelkich zagrożeń i niebezpieczeństw istniejących w otoczeniu. Będąc w ciemności, nikt nie może właściwie i bezpiecznie funkcjonować ani posiadać orientacji swojego położenia. Pan Jezus tak to określił: „Jeszcze na małą chwilę światłość jest wśród was. Chodźcie, póki światłość macie, aby was ciemność nie ogarnęła, bo kto w ciemności chodzi, nie wie, dokąd idzie. Wierzcie w światłość, póki światłość macie, abyście się stali synami światła” (Jana 12;35-36). Natomiast zasada podawania światła polega na tym, że każda lampa, świeca czy żarówka nie świeci sama z siebie, ale musi być podłączona i zasilana ze źródła energii. Lampa posiada pojemnik, w którym znajduje się nafta, a w niej zanurzony jest knot, który zaciąga naftę i na jego górnym końcu spala się, dając światło. Świeca to nic innego jak stała substancja łatwopalnego tłuszczu, w który wtopiony jest również knot. Kiedy się on spala, wytwarza się światło. Natomiast każda żarówka jest połączona przewodami z elektrownią, baterią lub innym urządzeniem, które wytwarza prąd elektryczny. W momencie odłączenia tych urządzeń od źródła energii, światło zgaśnie.

 

Tak samo przedstawia się nasza sprawa z byciem światłością. Tylko wtedy możemy świecić i być światłością dla innych ludzi, gdy jesteśmy zanurzeni w Chrystusie, który jest niewyczerpalnym źródłem duchowej energii i światła. To On nas oświeca i napełnia swoim światłem przede wszystkim poprzez swoje Słowo, które wskazuje i oświeca nam drogę do Królestwa Niebios. W Ps. 119;105 jest tak napisane: „Słowo Twoje jest pochodnią nogom moim i światłością ścieżkom moim”. Następnie Duch Święty oświeca nasze serca i umysły do właściwego zrozumienia wartości naszego powołania. To było tematem modlitwy ap. Pawła: „… Nie przestaję dziękować za was i wspominać was w modlitwach moich, aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu Jego... ” (Efez. 1;15-19).

 

Pan Jezus w swojej postawie i działaniu podał nam wzór do naśladowania Go. W Ew. Jana znajdujemy mocne stwierdzenia na ten temat: „Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat Go nie poznał” (Jana 1; 9-13). „ A Jezus znowu przemówił do nich tymi słowy: Ja jestem światłością świata, kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota” (Jana 8;12). „Ja jako światłość przyszedłem na świat, aby nie pozostał w ciemności nikt, kto wierzy we mnie” (Jana 12;46).

 

Na podstawie powyższych wypowiedzi Pana Jezusa rozumiemy, że przebywając w Jego światłości, sami możemy stać się światłością dla otoczenia.

 

Do Świętych w Efezie ap. Paweł napisał tak: „Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości. Bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda” (Efez. 5;8-9). Natomiast do Zboru w Tesalonice napisał: „Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani ciemności” (1 Tes. 5;5).

 

A więc takim sposobem i na takich zasadach stajemy się „miastem na górze”.

 

Dlaczego na górze? A to dlatego, że każde światło, które świeci, nie świeci samo dla siebie, ale świeci z pożytkiem dla otoczenia i tym, którzy tego potrzebują. Dlatego też Pan Jezus powiedział do swoich uczniów, że: „nie stawia się świecy pod korcem, ale na świeczniku, wysoko, aby oświecała jak największy obszar i świeciła wszystkim, którzy są w domu.

 

Drodzy czytelnicy, wszyscy, którzy w Chrystusie zostaliście oświeceni i trwacie w Jego światłości, wasze miejsce jest na świeczniku! Nie wolno nikomu ukrywać się pod „korcem”. Z całą świadomością i odpowiedzialnością wobec Tego, który uczynił, że jesteście „synami światłości” i postawił was na świeczniku, oraz tych, którzy znajdują się w ciemności i potrzebują światła, zobowiązani jesteście spełniać to zadanie.

 

Zapyta może ktoś; „ A jak ma to wyglądać w praktycznym życiu każdego?”. Na to pytanie jest Biblijna odpowiedź. Nie możesz ukrywać swojej wiary i nadziei, którą złożyłeś w Chrystusie. Zobowiązany jesteś mówić wszystkim o zbawieniu przez moc ofiary i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Takie polecenie pozostawił dla wszystkich wierzących Jezus po swoim zmartwychwstaniu: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mat.28;19). Ap. Paweł oświadczył: „Jestem dłużnikiem Greków i nie Greków, mądrych i nie mądrych. Tak więc, jeśli o mnie idzie, gotów jestem zwiastować Ewangelię i wam w Rzymie... Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę” (Rzym. 1;14-18).

 

Jeżeli nie głosisz ludziom tej ewangelii tam, gdzie postawił cię Chrystus, to znaczy, że schowałeś się pod „korcem”. Każdy ma świecić swoją postawą, sposobem życia, swoją mową, swoim wyglądem adekwatnym do wzorców biblijnych. Tym sposobem należy wykazywać całkowitą odmienność od obecnie panujących w społeczeństwie obyczajów, bezbożności i lekceważenia Bożej łaski. Tym światłem należy świecić w sąsiedztwie, w szkole, w miejscu pracy, a także w rodzinie. Taką naukę podaje też ap. Piotr: „Prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia” (1 Piotra 2;12-17).

 

Rodzice mają świecić dobrym przykładem dla swoich dzieci w zakresie pobożności, świętego życia, wzajemnego szacunku, uczciwości oraz miłości wobec siebie, dzieci, a także Zboru. To w rodzinnym domu dzieci mają otrzymać wszelkie Biblijne wzorce do prowadzenia chrześcijańskiego i świętego życia. Biblia podaje dla rodziców taki nakaz: „ A wy ojcowie nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności dla Pana” (Efez. 6;4).

 

W jednej bardzo starej pieśni kiedyś śpiewano: „ … Aby z dzieci Bożych jasno świecić mógł, każdy na tym miejscu, gdzie go stawił Bóg...”. Tak więc, drodzy czytelnicy, trwajmy wytrwale na tym świeczniku, oświetlając Bożym światłem wszystkich ludzi, którzy nas otaczają, aby w tym świetle mogli zobaczyć samych siebie, jacy są oraz chwalebną postać Jezusa Chrystusa.

 

Będąc przy tym tak ważnym temacie, należy pamiętać o ostrzeżeniu, które pozostawił Pan Jezus w swojej nauce: „ …. Jeśli tedy światło, które jest w tobie, jest ciemnością, to sama ciemność jakaż będzie?” (Mat.6;23).

 

Posługując się nadal obrazem lampy naftowej, chcę przypomnieć, że z chwilą, gdy braknie w niej nafty, to knot nie daje pożądanego światła, tylko kopci czarnym dymem i wydaje nieprzyjemny zapach. Tak też może być w życiu chrześcijanina. Z chwilą, gdy utraci ścisłą więź z Chrystusem, to zabraknie obecności i prowadzenia Ducha Świętego w życiu. Taki człowiek przestaje być światłem, a staje się ciemnością i zgorszeniem dla otoczenia. Dlatego też i Biblia ostrzega wszystkich takimi słowami: „Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi, bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jaka społeczność między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym...?” (2 Kor. 6;14-18).

 

Często zastanawiam się nad pojawiającym się coraz częściej niepokojącym zjawiskiem w chrześcijaństwie: chęć do przystosowywania się do trendów, obyczajów, oraz zainteresowań panujących obecnie w tym świecie. A z drugiej strony pojawia się wstyd przed tym, aby nie zostać ocenionym przez otoczenie jako „inny lub zacofany”. Jest to zjawisko całkowicie przeciwne zdrowej nauce Biblijnej, która mówi: „Nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie, bo to nawet wstyd mówić, co się potajemnie wśród nich dzieje” (Efez.5;11-13). Zauważamy, że Biblia w swoim nauczaniu nie pozostawia żadnych wątpliwości czy niedomówień, a raczej wyraźny nakaz: „Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego się nie dotykajcie, a ja przyjmę was. I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący” (2 Kor.6;17-18). A więc bez zdecydowanego oddzielenia się od wszelkich uczynków ciemności, nie można być prawdziwą światłością w Chrystusie.

 

Reasumując powyższy tak ważny temat dochodzimy do jednego wniosku:

 

Chrześcijanie mają świecić! Ich postępowanie i życie powinno rozsiewać blask, który jest odbiciem światła Chrystusowego. Zobowiązani są do tego, aby być wzorem dla otoczenia. Chrześcijanie mają mieć pałające serca i pragnąć swoim życiem świadczyć o Chrystusie, zgodnie z tym, jak powiedział Pan: „Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi”!

 

Więc cóż? Pozostało, abyśmy wszyscy sprawdzili stan naszych „lamp” czy jasno i nieprzerwanie świecą w ciemnym miejscu, na świeczniku, gdzie nas postawił Bóg.