Poszukujący został znaleziony |
1 kwietnia 2013, Wiesław Janik A któż to taki? – może ktoś zapyta. Otóż na to pytanie znajdujemy odpowiedź w Księdze Dziejów Apostolskich. Jest to człowiek nieznany z imienia i nazwiska. Wiadomo o nim, że był Etiopczykiem piastującym wysokie stanowisko. Był – można powiedzieć – ministrem skarbu w tym kraju. Należy rozumieć, że w związku ze sprawowanym urzędem posiadał wysoki prestiż, szacunek u ludzi, a także dostatnie i wygodne życie. Na pewno był też bardzo bogatym człowiekiem.
Ale to nie wszystko, bo z tego krótkiego opisu z 8 rozdziału tej księgi, dowiadujemy się bardzo ważnej sprawy dotyczącej tego człowieka. Poszukiwał on Boga żywego i prawdziwego. Na pewno w tym czasie w Etiopii było dużo różnych świątyń, bóstw oraz obrzędów religijnych, ale on nie był nimi zainteresowany. Kiedy dowiedział się o Bogu Izraela, który dokonał tylu wielkich cudów wśród swego narodu, postanowił pojechać do tego kraju, odnaleźć właściwą świątynię, w której przebywa obecność żywego Boga i tam pomodlić się.
Zwróćmy naszą uwagę na bardzo ważny aspekt w postawie tego człowieka. On nie rozumiał o sobie i nie mówił: „Bogaty jestem, wzbogaciłem się i niczego nie potrzebuję”. Wiedział, że bez Boga jest godnym pożałowania nędzarzem i biedakiem, ślepym i gołym. Dlatego też wybrał się w daleką i mozolną podróż do Jerozolimy. Miał wielkie pragnienie poznać tego Boga i chociaż raz pomodlić się do Niego w tej sławnej świątyni. Niestety wracał zawiedziony, bo jego, poganina, a w dodatku eunucha, tam nie wpuszczono. Takim ludziom wstęp do świątyni był zabroniony.
Dowiadujemy się jednak, że nie wracał z pustymi rękami. Zdeterminowany pragnieniem szukania Boga, nabył w Jerozolimie bardzo wartościową Księgę, w której zawarte zostały słowa i proroctwa pochodzące od tego Boga, z którym pragnął rozmawiać w modlitwie, Księgę proroka Izajasza.
I tak siedząc na swoim wozie, czytał na głos tę księgę. Teraz pojawił się nowy problem, gdyż czytając kolejny, 53 rozdział, nie rozumiał, o kim to prorok mówił.
W tej sytuacji już sam Bóg wkroczył do działania zgodnie ze słowami Psalmu 53:3 „Bóg spogląda z niebios na ludzi, aby zobaczyć, czy jest kto rozumny, który szuka Boga”. Właśnie zauważył tego Etiopczyka spragnionego Boga, poszukującego pomimo przeszkód i posłał do niego Filipa, dając mu takie polecenie: „Wstań i idź na południe drogą, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna”. Tam na tej drodze Filip zauważył jadący wóz, wtedy Pan dał mu polecenie: „Podejdź i przyłącz się do tego wozu”. No i tak się zaczęło. Dzięki tej Księdze i Filipowi, który mu opowiedział o Jezusie Chrystusie, eunuch znalazł to, czego pragnął i szukał. Ale to mało powiedziane, daleko więcej niż szukał, czy też spodziewał się. Został znaleziony przez Boga, powołany i zbawiony poprzez swoją wiarę w zwiastowaną przez Filipa Ewangelię o zbawieniu dokonanym przez ofiarę Chrystusową złożoną w Jerozolimie. Nie wiemy, jak długo Filip opowiadał temu człowiekowi o Chrystusie, ale na pewno wystarczająco do tego, aby ten uwierzywszy zawołał: „Oto woda, co stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony?” (Dz. Ap. 8:36). I w ten sposób osoba pragnąca i szukająca Boga, została znaleziona przez Boga i ochrzczona zgodnie z nakazem Pana Jezusa. Etiopczyk nie znalazł Go we wspaniałej Świątyni i ceremoniach religijnych, lecz w Piśmie Świętym, uwierzywszy w prawdziwość treści tego Słowa. W dalszą drogę wyruszył już bardzo uradowany i ubogacony w nowe życie, które otrzymał od Boga w Chrystusie.
Drodzy czytelnicy! Chcę wszystkim obwieścić i przypomnieć, że do obecnej chwili Bóg zainteresowany jest ludźmi na wszystkich kontynentach, znajdujących się w różnych religiach, ale pragnących i poszukujących Boga. „Pan spogląda z nieba, widzi wszystkich ludzi. Z miejsca, gdzie przebywa, patrzy na wszystkich mieszkańców ziemi.... Oto oko Pana jest nad tymi, którzy się go boją. Nad tymi, którzy spodziewają się łaski Jego” (Ps. 33:12-18).
A jak przedstawia się twoja sytuacja w tym temacie? Czy jesteś osobą poszukującą Boga i Jego woli w twojej, może skomplikowanej, sytuacji życiowej? A może znajdujesz się na „pustynnej drodze” i przeżywasz całkowitą pustkę w sercu, nie widząc sensu i celu swego życia? Jeżeli tak, to zwróć się do Boga, zacznij wołać do Niego, wzywając Jego imienia, a On odpowie na twoje wołanie. Otóż w tej samej Księdze Izajasza, którą czytał Etiopczyk, znajdujemy zaproszenie od Boga tej treści: „Szukajcie Pana, dopóki można go znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!...”(Iz 55:6). „Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje dusza wasza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi” (Iz. 55:3).
Dlatego zachęcam wszystkich do tego, aby czytać i wnikać w treść Pisma Świętego, gdyż w nim znajdujemy dokładne ukierunkowanie ku temu, aby spotkać się z Bogiem. Natomiast Bóg ze swej strony nie pomija nikogo, kto czuje potrzebę Boga w swym życiu i w pokorze szuka Jego oblicza. Na potwierdzenie tego znowu czytamy w tej samej Księdze słowa od samego Boga: „Bo tak mówi Ten, który jest wysoki i wyniosły, który króluje wiecznie, a którego imię jest: Święty: Króluję na wysokim i świętym miejscu, lecz jestem też z tym, który jest skruszony i pokorny duchem, aby ożywić ducha pokornych, i pokrzepić serca skruszonych” (Iz. 57:15).
Na potwierdzenie tej prawdy przypomnę wydarzenie, które miało miejsce w rodzinie Korneliusza, rzymskiego oficera. Mimo swego pogańskiego pochodzenia oraz sprawowanej funkcji był on: „Pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga” (Dz. Ap. 10:2). Nie znał Ewangelii o Jezusie, ale jak umiał i rozumiał, tak poszukiwał społeczności z Bogiem. Jak się dowiadujemy z dalszego opisu, Bóg zauważył tego człowieka w dalekiej Cezarei i posłał do niego posłańca z nieba, który ukierunkował go do spotkania z apostołem Piotrem. Natomiast Piotra Bóg pouczył, aby nie wzbraniał się iść do Korneliusza. Jak pięknie Pan Bóg zaaranżował to spotkanie i jaki wspaniały był rezultat tego spotkania. Jak cudowne są drogi Boże w sposobie Jego działania wobec ludzi szukających Boga i Jego zbawienia. Nie pozostają oni nigdy niezauważeni lub zapomniani przez Boga.
Kończąc rozważanie tego tematu, zwracam się jeszcze ze słowem zachęty do wszystkich, którzy pragną osobistej społeczności z Bogiem. Gdzieś na odosobnieniu modlą się do żywego Boga w imieniu Pana Jezusa i wyczekują tej chwili, kiedy przyjdzie jakakolwiek odpowiedź. Wiedzcie, że Bóg nigdy się nie spóźnia i przychodzi w odpowiednim czasie ze swoim działaniem i odpowiedzią w takiej formie, która będzie trafna i skuteczna. Dlatego gdy wołasz do Niego, to z wiarą oczekuj na jego działanie. On albo sam objawi się tobie lub też uczyni to przez szczególnego „posłańca”. Może to być Duch Święty, Słowo Boże, ktoś z ludzi lub okoliczność w twoim życiu.
Dawid, który w trudnym czasie swego życia wzywał i oczekiwał pomocy od Pana, otrzymał ratunek i tak wyraził to w Psalmie 40.: „Tęsknie oczekiwałem Pana. Skłonił się ku mnie i wysłuchał wołania mojego. Wyciągnął mnie z dołu zagłady, z błota grząskiego. Postawił na skale nogi moje i umocnił kroki moje. Włożył w usta moje pieśń nową. Pieśń pochwalną dla Boga naszego.” |