logotype

Terminarz

kwiecień 2024
P W Ś C Pt S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Nie dziwcie się!

12 maja 2018, Wiesław Janik

We wstępie postawię może trochę dziwne pytanie: Czy znalazłeś się kiedyś, drogi czytelniku, w sytuacji, która cię bardzo zdziwiła? 

Chcę właśnie napisać coś na temat dziwienia się i zdziwienia. Czym ono w zasadzie jest? Krótko i prosto mówiąc, jest to emocjonalne uczucie, którego doświadczają ludzie, gdy zostają niespodziewanie zaskoczeni jakąś sytuacją, czyjąś wypowiedzią, wyglądem czy też zachowaniem. Powodem zdziwienia może też być czyjaś decyzja albo też zaistnienie trudnego do wytłumaczenia zjawiska, wydarzenia czy nawet różnych anomalii. Takie zaskoczenie, inaczej mówiąc zdziwienie, może być dla nas bardzo pozytywne, powodując radość lub zadowolenie, albo może spowodować rozczarowanie, zawód lub psychiczne załamanie się. W codziennym życiu, w toku różnych przeżyć, wydarzeń oraz ludzkich zachowań czy wypowiedzi, niewiele zwracamy uwagi na chwilowo występujące zdziwienie.
    W poniższym temacie chcę zwrócić jednak uwagę na stwierdzenia, wydarzenia i opinie, o których wiele jest napisane w Biblii, a które wzbudzają zdziwienie, i to nad nimi powinniśmy się zatrzymać i głęboko zastanowić.
    Otóż Bóg wiele spraw dokonywał i dokonuje w bardzo, według nas, nietypowy sposób, co też wzbudza w ludziach szczere zdziwienie i zaskoczenie. Dla lepszego zrozumienia przytoczę jeden przykład z życia Mojżesza. W Dziejach Apostolskich (Dz. 7, 30 –33) jest wzmianka o dziwnym zjawisku na pustyni. Mojżesz nigdy by się nie spodziewał, że do niego będzie mówił Bóg i do tego z płonącego krzaka. Ale Bóg akurat wybrał taki sposób. Jakież było zdziwienie Mojżesza, gdy patrzył na płonący krzak, który się nie spalał. Gdy dokładnie czytamy Ewangelię i przyglądamy się nauce, którą podawał Pan Jezus, to zauważymy, że u wielu ludzi powodowało to zaskoczenie, zdziwienie, a nawet osłupienie. Chrystus, widząc reakcje ludzi na głoszoną przez niego naukę oraz cuda, wyjaśniał je, tłumaczył, aby się inni nie dziwili temu. Sposób Bożego działania w zakresie zbawienia, podawanej nauki dotyczącej naszych postaw i zachowań oraz Bożych obietnic, i w obecnym czasie wzbudza zdziwienie ludzi tego świata. Ba, nie tylko niewierzący, ale czasami i wierzący w Boga dają się zaskoczyć i zadziwić. Wpadają też w sidła niedowierzania.
    Zwróćmy więc naszą uwagę na kilka wypowiedzi Pana Jezusa, które wzbudzają ogromne zdziwienie u słuchaczy oraz wiele kontrowersji. Chrystus spokojnie ostrzega: „Nie dziwcie się temu". Oto w nocy przychodzi do Jezusa Nikodem – faryzeusz, dostojnik żydowski. Mówi do Niego: „Mistrzu". Wyraża swoje pozytywne zdanie o Jego działaniu. Natomiast Pan Jezus w odpowiedzi oświadcza mu: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego". Dla Nikodema było to wielkim zaskoczeniem, coś takiego nie mieściło mu się w głowie! Pierwszy raz w życiu usłyszał, aby stary człowiek miał się jeszcze raz rodzic. Był tak bardzo zdziwiony tym, że aż zadał nielogiczne pytanie: „Czy mam wejść znowu do żywota matki?" Natomiast Pan Jezus tłumacząc mu spokojnie potwierdził: „Nie dziw się, że ci powiedziałem, musicie się na nowo narodzić" (Jana 3, 7). Dzisiaj dla ludzi wierzących i nowo narodzonych ta prawda jest realną rzeczywistością. Ale czy zawsze tak było? Spróbujmy zapytać przechodnia na ulicy czy się na nowo narodził z wody i ducha. Jaka będzie jego reakcja? A przecież bez tego faktu nie ma nowego życia i zbawienia.
    A teraz następna wypowiedź Pana Jezusa, która kiedyś i dzisiaj powoduje u wielu wielkie zdziwienie oraz kontrowersje: „Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego" (Jana 5, 28). Jak to! Umarli usłyszą głos? W dodatku wyjdą z grobów? Przecież sam Bóg powiedział, że: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" (I Mojż. 3, 19). Ilu ludzi zostało spalonych lub utonęło w morzu? I oni mają usłyszeć głos, i powrócić do życia? To się znowu nie mieści w głowie! Ale chwileczkę, spokojnie. Przecież faktem jest, że co u ludzi niemożliwe, to możliwe jest u Boga. Chociaż nawet w obecnym czasie wielu tak zwanych chrześcijan poddaje w wątpliwość fakt zmartwychwstania i nie wierzy w to, dla Boga jest to normalną sprawą. Dla Niego bowiem wszyscy żyją. Pan Jezus powiedział: „Nie jest On Bogiem umarłych, ale żywych. Dla Niego bowiem wszyscy żyją" (Łuk. 20, 38). Dla nas, wierzących, fundamentem wiary jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Ap. Paweł pisał dokładnie o tym w liście do Koryntian: „Albowiem jak w Admie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni" (Kor. 15, 22). Jakże wiele jest na to dowodów, obietnic i gwarancji Bożych w Biblii. Przysłowiowy „Kowalski", który oddał swoje życie Bogu, umarł i został pochowany w grobie, tak samo w dzień zmartwychwstania powstanie, tylko w innym ciele, duchowym, aby nadal żyć wiecznie (Fil. 3, 20-21). Nie dziwmy się więc tej obietnicy, tylko wierzmy w nią, bo Bóg z jej wypełnieniem nie będzie miał żadnego problemu.
    Jakiej jeszcze sprawie nie powinniśmy się dziwić? Otóż Ap. Piotr mówi jasno: „Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu" (1 Piotr 4, 12-16). I znowu zdziwienie! Jak to jest? Dzieci Boże, które są Jego własnością, pod Jego ochroną, które kocha, mają przechodzić takie doświadczenia? Przecież Bóg powiedział: „Kto was dotyka, dotyka źrenicy mego oka", więc rodzi się pytanie: dlaczego Kościół Jezusa Chrystusa przechodził i nadal przechodzi na ziemi tak wiele udręk, prześladowań i doświadczeń? Czy Pan Bóg nie jest w stanie temu zapobiec? W Biblii jest wiele informacji na ten temat. Naprawdę nic się Panu Bogu nie wymknęło spod kontroli. Pan Jezus wyraźnie powiedział: „Mnie prześladowali i was prześladować będą" (Jana 15, 17-21). Diabeł nie może ścierpieć tych, którzy na jego terytorium wyznają Chrystusa swoim Panem i dlatego do określonego czasu będzie ich prześladować. Ale jest jeszcze druga strona tej sprawy, pozytywna. Jakub w swoim liście mówi: „Poczytujcie sobie za największą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie" (Jak. 1, 2-4). Taka jest rzeczywistość, że nasza wiara, miłość do Boga, wytrwałość i wierność Bogu będzie wielokrotnie wystawiona na próbę przez „ogień", czyli trudne sytuacje. Ale czy nie lepiej jest, że teraz jesteśmy sprawdzani, jaki jest hart naszej wiary? Daleko lepiej jest teraz naprawiać wszelkie braki i uchybienia, aby w dniu ostatecznym nie być odrzuconym. Nie dziwmy się więc, że Bóg i w ten sposób oczyszcza nas i przygotowuje do swego Królestwa (1 Piotra 1, 6-8).
    W takim razie, czy nie powinniśmy się już niczemu dziwić? I w tym przypadku Biblia uczy nas, że są i będą sytuacje, które powinny wzbudzić w nas niepokojące zdziwienie czy też obawę. Podam tylko jeden przykład. Otóż Ap. Paweł był bardzo zdziwiony i zaniepokojony z powodu zaistniałej sytuacji w Zborze w Galacji (Gal. 1, 6-7). Ludzie tam żyjący uwierzyli w Pana Jezusa, dostąpili przebaczania swoich grzechów, zostali ochrzczeni Duchem Świętym, byli bardzo szczęśliwi. Pewnego dnia przyszli do nich jacyś „pobożniejsi kaznodzieje" i powiedzieli im, że źle uwierzyli, że Bogu trzeba służyć inaczej, więc Galacjanie zaraz się „nawrócili", odrzucili naukę ewangeliczną o zbawieniu z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa i zaczęli praktykować zasady zakonu Mojżeszowego.
    Ale to nie jest jedyny przypadek negatywnego zaskoczenia. Czy w obecnym czasie nie napotykamy podobnych sytuacji? Bywa tak, że ludzie wyzwoleni z grzechów, pełni radości, szczęścia, po jakimś czasie zapominają o tym, co otrzymali od Boga w Chrystusie. Zapominają o swoich świadectwach, doznanej łasce i „nawracają się" ponownie, ale do tego starego życia, z którego ich Bóg wcześniej wyzwolił. Bywa i tak, że niektórzy dają się uwieść błędnym naukom czy też zwodniczym praktykom i odczuciom, nazywając to nowymi wymiarami i działaniami Ducha Świętego. To straszne! Ile to takich „nowych wymiarów" powiało po Zborach, a ich rezultatem zostały zgorszenia, podziały i upadek wiary w prawdziwe dary Ducha Świętego. Takie sprawy i wydarzenia są rzeczywiście powodem, aby się bardzo dziwić.
    Na koniec chcę jeszcze zwrócić uwagę na to, że dzieci Boże, które żyją w tym świecie wśród wszelkiej bezbożności, swoją postawą, zachowaniem, wyglądem oraz wyznawaną odważnie przynależnością do Chrystusa, powinni wzbudzać zdziwienie ludzi, którzy widzą ich święte życie i dobre uczynki (1 Piotra 4, 1-5). Ap. Piotr mówi tak: „Przy tym dziwią się temu, że wy nie schodzicie się razem z nimi na takie lekkomyślne rozpusty i oczerniają was ...". Właściwa postawa chrześcijan pobudzi niektórych do refleksji i zastanowienia, a w rezultacie i oni się nawrócą do Boga (1 Piotra 2, 12 i 19-23).
    Biblia mówi, że nadejdzie taki dzień, w którym wszyscy ludzie staną przed sądem Chrystusowym i każdy odbierze zapłatę za uczynki dokonane w ciele, dobre i złe (2 Kor. 5, 9-10). Jakież dopiero tam będzie rozpaczliwe zdziwienie niektórych ludzi, gdy usłyszą słowa: „Idźcie ode mnie precz, wy, którzy czynicie nieprawość. Nigdy was nie znałem". Niektórzy będą próbować przypomnieć Panu: „..w imieniu twoim prorokowaliśmy, czyniliśmy cuda", lecz to już nic nie pomoże! Będzie to ostateczny werdykt. Żyjmy więc tak, abyśmy już teraz mieli świadectwo od Boga, że nasze życie się Jemu podoba, a odchodząc z tej ziemi i z tego fizycznego ciała, byli pełni wiary i nadziei, że idziemy do Pana, i mogli wyrazić takie słowa: „Panie, przyjmij ducha mego".