logotype

Terminarz

kwiecień 2024
P W Ś C Pt S N
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
Józef – Widzący przyszłość. Cz. 3

1 lipca 2017, Wiesław Janik

Jozef 3Czas ma to do siebie, że bez względu na warunki, wydarzenia czy stosunki międzyludzkie biegnie do przodu. Nawet na moment nie zatrzymuje się na miejscu.

Tak również i życie Józefa szybko minęło. Sprawując władzę na najwyższym stanowisku w Egipcie, nieprzerwanie utożsamiał się ze swoim narodem i rodziną. Ciesząc się nią, powodzeniem i dobrymi warunkami życia, ciągle oczekiwał na to, co było dla niego najważniejsze.
    Na pewno przypominamy sobie chwile, gdy Józef stał przed swoim umierającym ojcem Jakubem, który z natchnienia Bożego Ducha mówił do niego: „Oto ja umieram, lecz Bóg będzie z wami i pozwoli wam wrócić do ziemi ojców waszych” (I Mojż. 48, 21). Tej obietnicy uchwycił się wiarą, żył nią i z tęsknotą oczekiwał jej wypełnienia. Pomimo że przeszło wiele lat i doczekał się prawnuków, to do ostatnich dni swego życia nie stracił nadziei.
    Dzięki wierze patrzył w przyszłość, wiarą oglądał to, co jeszcze nie można było zobaczyć fizycznymi oczami (Hebr. 11, 13). Zwołał do siebie swoich braci i przemówił do nich: „Ja wkrótce umrę, lecz Bóg nawiedzi was łaskawie i wyprowadzi z tego kraju do ziemi, którą przysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”. Tak, Bóg przysiągł i to było pewną kotwicą wiary dla mężów Bożych. Dlatego też Józef zobowiązał przysięgą synów Izraela prosząc: „Gdy was Bóg łaskawie nawiedzi, zabierzcie stąd kości moje”. Gdy Józef umarł, zabalsamowano go i włożono do trumny w Egipcie (I Mojż. 50, 24-26). Widzimy, jak bardzo ważne było to dla Józefa, aby nawet po śmierci być razem ze swoim narodem i otrzymać obietnicę. Nieważne czy w ciele, czy poza ciałem, aby tylko być w swojej ojczyźnie.
    I co dalej? Po czterystu latach, gdy Izrael został wyprowadzony z Egiptu, na polecenie Mojżesza zabrano sarkofag z ciałem Józefa ze sobą w tą daleką podróż (II Mojż. 13, 19). Niesamowite! Po czterystu latach, w czasie zamętu, pośpiechu, Bóg przypomniał Mojżeszowi o Józefie. Bóg nie zapomina o tych, którzy mu wierzyli, wytrwali i zmarli w wierze.
Wyobraźcie sobie, jak ludzie, wędrując po pustyni przez 40 lat, wytrwale niosą ze sobą sarkofag z ciałem Józefa. Wymiera stopniowo jedno pokolenie, sarkofag przejmują następni i niosą dalej wytrwale. Jaki był w tym cel? Dokąd mieli go zanieść? Otóż dowiadujemy się, że gdy po 40 latach wędrówki Izraelici weszli do ziemi obiecanej, ciało Józefa złożone zostało w grobie w Sychem. „Również kości Józefa, które synowie izraelscy sprowadzili z Egiptu, pogrzebano w Sychem na kawałku pola, które nabył Jakub za sto kesytów od synów Chamora, ojca Sychema; należało ono jako dziedziczna posiadłość do synów Józefa” (Joz. 24, 32).
Czytając dokładnie Biblię, dowiadujemy się, że był to rodzinny grobowiec patriarchów Izraela i spoczywają tam oni do obecnego czasu.
    Drodzy czytelnicy! Czyż nie ożywia was w wierze powyższa historia? Jaki wspaniały przykład dla nas. Mało tego. Myśmy otrzymali jaszcze wspanialsze obietnice dotyczące życia wiecznego, Bóg potwierdził je przez darowanie nam swego syna, Jezusa Chrystusa, którego wzbudził z martwych. Alleluja! On to poszedł przygotować nam Ojczyznę w Niebie. Wnet znowu przyjdzie i zabierze nas, abyśmy z Nim byli na wieczność. Czy wierzysz temu? Czy oczekujesz tego? Jakiż to przywilej został nam darowany w Chrystusie! Możemy żyć tutaj w wierze, we wszystkich okolicznościach. Również oczekiwać Pana w wierze, także umierać w wierze ze słowami na ustach: „Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” (Fil. 1, 21) oraz: „Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie! Że potem, chociaż moja skóra jest tak poszarpana, uwolniony od swego ciała będę oglądał Boga. Tak! Ja sam ujrzę Go i moje oczy zobaczą Go, nie kto inny...” (Job 19, 25-27).
Dlatego każdy, kto osiągnął taki stan wiary i nadziei, i zachowa je aż do końca, jest najszczęśliwszym wśród tych, którzy zakończą swoje życie na ziemi (Obj. 14, 13).

 


„Już jaśnieje z daleka nam kraj,
Okiem wiary widzimy go tu,
Jezus wnet nam otworzy ten raj,
Źródła łaski pokoju tam są”.

Śpiewnik Pielgrzyma, pieśń nr 357