1 stycznia 2017, Wiesław Janik
Tak. Stało się faktem, że wkroczyliśmy w kolejny odcinek miary czasu, to znaczy, że rozpoczął się kolejny rok – rok 2017. Jak to mądrze Bóg uczynił, stwarzając możliwość obliczania czasu i to w sposób naturalny.
Mówi nam o tym Biblia: „Potem rzekł Bóg: Niech powstaną światła na sklepieniu niebios, aby oddzielały dzień od nocy i były znakami dla oznaczenia pór, dni i lat. Niech będą światłami na sklepieniu niebios, aby świecić nad ziemią. I tak się stało” (I Mojż. 1, 14-15) oraz: „Uczyniłeś księżyc, aby pory oznaczał. Słońce zna swój zachód” (Ps. 74, 19).
Na bazie tego Bożego systemu ludzie opracowali jeszcze rożnego rodzaju urządzenia, którymi można podzielić czas na godziny, minuty i sekundy. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić życie bez tych wszystkich czasomierzy w zakresie pracy, podróży czy też innych codziennych czynności. Ale nie na tym koniec, bo dzięki temu możemy i powinniśmy, każdy dla siebie, liczyć czas naszego życia, począwszy od urodzenia. Jakże to musi być ważne w życiu człowieka, skoro w treści Biblii czytamy przedłożoną prośbę do Boga tej treści: „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy posiedli mądre serce” (Ps. 90, 12). Jest to możliwe dzięki temu, że Bóg określił orientacyjny okres naszego życia na tej ziemi i zostało to przekazane do publicznej wiadomości w treści Biblii: „Życie nasze trwa lat siedemdziesiąt, a gdy sił stanie, lat osiemdziesiąt. A to, co się ich chlubą wydaje, to tylko trud i znój, gdyż chyżo mijają, a my odlatujemy” (Ps. 90, 10). Należy tu uwzględnić fakt, że tylko niektórym ludziom dany jest przeżyć taki okres życia - 80 lat. Widzimy jednak, że wielu ludzi kończy swoje życie z powodu chorób, tragicznych wypadków, wojen już w dziecinnym, młodym czy średnim wieku. Mówią nam o tym codzienne statystyki, które potwierdzają prawdę zawartą w Biblii: „Oto na szerokość dłoni wymierzyłeś dni moje, a okres życia mojego jest jak nic przed tobą” (Ps. 39, 6). Niestety, nie mamy wpływu na to, ile lat będzie nam dane przeżyć, gdyż decyzja w tym temacie należy do Boga. „Ty znowu człowieka w proch obracasz i mówisz: Wracajcie synowie ludzcy” (Ps. 90, 3). Taka też jest rzeczywistość: wszyscy wiemy, ile lat już przeżyliśmy, ale nikt z nas nie zna dnia naszego odejścia, który Bóg wyznaczył każdemu. Dlatego też nikt nie może być pewny tego, czy dane nam będzie przeżyć cały nadchodzący rok 2017, czy też tylko jakąś jego część. W tym wszystkim jedno jest pewne, że każdy kolejny dzień przybliża nas do granicy czasu, kiedy będziemy musieli stanąć przed naszym Bogiem i zdać rachunek z przeżytych lat, które darował nam nasz Stworzyciel, a to w tym celu, abyśmy mogli należycie przygotować się do wieczności. Tak, do wieczności! Tam nie będzie już lat, miesięcy czy też dni. Tam nie istnieje już określenie czasu. Dzięki Słowu Bożemu i głoszonej Ewangelii wiemy, że są tylko dwa miejsca, gdzie ludzie będą spędzać wieczność, bez końca. Jedno to jest Królestwo Boże – ciągła społeczność z Bogiem, Jezusem Chrystusem oraz wszystkimi zbawionymi w wielkiej radości i pokoju. Drugie miejsce to jest wieczne potępienie w jeziorze ognistym wraz z szatanem, to jest druga śmierć. Potwierdzają to słowa z Księgi Objawienia: „I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi i będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich i śmierci już nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie, albowiem pierwsze rzeczy przeminęły... Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga” (Obj. 21, 1-8). W odniesieniu do tego Bożego postanowienia każdy człowiek powinien teraz, w tym życiu, zastanowić się, gdzie chciałby przebywać całą wieczność. Słowo Boże zaleca i zachęca każdego człowieka do głębokiego zastanowienia się w celu świadomego, odpowiedzialnego obrania sposobu i kierunku życia na przyszłość. Tak to już jest w zwyczaju u ludzi, że z rozpoczęciem Nowego Roku czynią postanowienia, ustawiają priorytety, podejmują decyzje dotyczące różnych dziedzin swego życia. A jakie postanowienia i cele powinniśmy postawić dla siebie my, jako Chrześcijanie i naśladowcy Jezusa Chrystusa na ten nowy rok 2017? Aby ułatwić czytelnikom wybór właściwych postanowień, które pomogą nam osiągnąć zbawienie i posłużą dla chwały Boga, podam biblijne przykłady, jak to czynili mężowie wiary. Jozue wobec całego ludu wydał takie postanowienie: „… Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu!” (Joz. 24, 15). Ezdrasz, Boży kapłan, postanowił i postawił sobie cel: „… Zbadać zakon Pański i wprowadzić go w czyn oraz nauczać w Izraelu jego postanowień i praw” (Ezdr. 7, 10). Daniel postanowił nie kalać się potrawami z pogańskiego stołu królewskiego (Dan. 1, 8). Trzej młodzi izraelczycy w niewoli babilońskiej postanowili nie kłaniać się złotemu posągowi pomimo groźby kary śmierci (Dan. 3, 16-18). Autor jednego z psalmów powiedział tak: „Przysiągłem i potwierdzam, chcę strzec twoich praw sprawiedliwych” (Ps. 119, 106). Wszyscy ci wymienieni dotrzymali postanowienia, a od Boga otrzymali zwycięstwo i błogosławieństwo. Uczyńmy i my podobnie, a Pan Jezus będzie z nami, mimo okoliczności i wydarzeń, jakie będą miały miejsce w naszym osobistym, rodzinnym życiu czy też w kraju, w którym żyjemy. Powinniśmy zweryfikować dotychczasowe nasze stanowisko w odniesieniu do objawionej woli Bożej. Jeśli zauważymy rozbieżności, to natychmiast należy nanieść poprawki i postawić wszystko na swoje miejsce, tak jak uczy nas Słowo Boże. Następnie z całą determinacją, systematycznie realizować wyznaczone sobie cele bez względu na pojawiające się trudności czy niebezpieczeństwa. To co obecnie najbardziej obciąża ludzi na ziemi, to zdobywanie dóbr materialnych w celu zabezpieczenia sobie oraz swoim dzieciom dostatniego życia. To zdobywanie wykształcenia, dóbr materialnych i innych przyjemności udaje się niektórym osiągnąć, ale jest to często kosztem zdrowia, szczęścia rodzinnego, a co w tym najgorsze - utraty społeczności z Bogiem, pewności zbawienia i duchowej radości. W tym wszystkim ludzie zapominają o ostrzeżeniu Pana Jezusa, który powiedział: „Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były obciążone wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień was nie zaskoczył...” (Łuk. 21, 34-36). Następnie podaje takie ukierunkowanie: „Nie troszcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść albo: Co będziemy pić, albo: Czym będziemy się przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają. Albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane...” (Mat. 6, 24-34). W tym stwierdzeniu nie chodzi o to, aby nie spełniać swoich obowiązków życiowych, ale ich realizacje dostosować do właściwej kolejności i sposobu podanego w Biblii tak, aby te starania doczesne nigdy nie stanęły jako przeszkoda pomiędzy nami i Bogiem. Autorytatywne obietnice Boże informują nas, że Bóg jest zainteresowany każdą osobą i każdą rodziną w tym, aby zapewnić wszystkim zbawienie, przeprowadzić przez wszystkie próby, doświadczenia, a także zabezpieczyć wszystkie podstawowe życiowe potrzeby osobiste, rodzinne i w zakresie Kościoła. Jakże wiele znajdujemy takich obietnic w Biblii. Zachęcam wszystkich czytelników do zapoznania się z nimi i codziennego przypominania ich sobie poprzez czytanie Słowa Bożego. Szczególnie zalecam Psalm 91., a także słowa Pana Jezusa zapisane w Ew. Jana 15, 16 i wiele innych miejsc. Wszystkie obecne wydarzenia, które mają miejsce na świecie na płaszczyźnie politycznej, gospodarczej, a także w zakresie przestępczości i odstępstwa od Bożych przykazań, wskazują na to, że nastąpił czas końca, o którym mówili prorocy i Pan Jezus. Natomiast dla wszystkich, którzy trwają i będą trwać w wierze, świętości i bojaźni Bożej, idąc wiernie za głosem dobrego Pasterza, jest wystawiona gwarancja Bożej ochrony i błogosławieństwa. Jedno z takich zapewnień brzmi: „Cóż na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, to któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego?” (Rzym. 8, 31-32). A teraz co pozostaje? W takim postanowieniu, z pełną wiarą i determinacją biegnijmy wytrwale w życiowym wyścigu aż do osiągnięcia celu naszej wiary - zbawienia dusz - patrząc ustawicznie na Pana Jezusa Chrystusa, który pozostawił nam wzór do naśladowania. Autor listu do Hebr. 12, 1-3 zachęca nas do tego. Kończąc to orędzie związane z rozpoczęciem Nowego Roku 2017, życzę wszystkim czytelnikom pełni Bożego błogosławieństwa, pokoju i radości w Duchu Świętym oraz zwycięstwa w czasie walki, doświadczeń i osiągnięcia żywota wiecznego poprzez Jezusa Chrystusa. Dedykuję do tego słowa Psalmu 20. |