Przygotuj się na spotkanie |
6 maja 2015, Czesław Budzyniak Spotkanie z Bogiem nie jest sprawą, którą można zlekceważyć lub przełożyć na inny dzień. Każde inne spotkanie możesz przełożyć, tego - nie. Na to spotkanie musisz się stawić w dniu wyznaczonym przez Stwórcę. On zna ten dzień. Znał go już, kiedy zostałeś poczęty w łonie matki, zna wszystkie twoje przyszłe dni, chociaż żaden z nich jeszcze się nie wydarzył. Pierwsze spotkanie z człowiekiem zarządził sam Pan Bóg. Zawołał jak sędzia z Trybunału Najwyższego: Adamie gdzie jesteś? Ten sam głos, który usłyszał Adam, usłyszy każdy z nas. Nadejdzie godzina, mówi Jezus: kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos Jego (Jan 5,28). Następnie Pan Bóg wyszedł z inicjatywą do szerszego grona ludzi, do Hebrajczyków. Mojżesz przyprowadził ich z Egiptu do podnóża góry Synaj i Bóg przemówił do nich (2Mojż. 18-19). Potem zaprasza Bóg Mojżesza na szczyt góry i wręcza pierwszą Księgę Prawa, która składa się z dwóch płyt kamiennych, a na każdej wypisane są przykazania. Zapis w niej został wykonany ręką Boga, pismem ludzkim tak, by człowiek mógł je przeczytać i rozumieć. To Boże Prawo zostało postanowione na Bożej Górze Narad, jako Prawo ponadczasowe dla całej ludzkości i jest aktualne do dziś. Nigdy nie zostało zniesione i w aspekcie duchowym obowiązywać będzie do końca. Bowiem na podstawie tego prawa, później rozszerzonego przez naukę Jezusa i Apostołów, Pan Bóg odbędzie sąd nad wszystkimi narodami. Nieco w późniejszym czasie Bóg pozwala spisać dla potomnych dzieje narodu izraelskiego, do którego się przyznaje i o którym mówi: Będziecie szczególną moją własnością, pośród wszystkich ludów. Wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym (2Mojż. 19,5). Jaka piękna przyszłość została wyrysowana słowami Boga dla Izraela. Starsi tego narodu, gdy usłyszeli te słowa, rzekli wszyscy razem: Uczynimy wszystko, co Pan rozkazał (w. 6). Pan Bóg chciał przez ten osobliwy naród wyrażać siebie, by mogły poznać Go wszystkie inne narody, te które wówczas żyły i te, które miały dopiero nadejść. Bóg zawsze pierwszy wyciągał rękę do Izraela i posyłał mu swoje Słowo przez proroków. Jeden z nich, Amos, nawoływał, by do tego spotkania się przygotować. Pozostawiając taką wypowiedź w Biblii, Bóg uczynił to z myślą o każdym pokoleniu, o naszym - również. Nie wiemy, kiedy nadejdzie wyznaczony dzień naszego spotkania z Bogiem. Wiemy tylko, że na pewno nadejdzie, bowiem: Postanowiono ludziom raz umrzeć a potem sąd (Hebr. 9,27). Boże Prawo połączone z historią Bożego narodu, z natchnioną księgą poematów i modlitw namaszczonych mężów i niewiast, a także Księgą Nowego Przymierza, nazwane zostało „Księgi’’ czyli Biblia lub Pismo Święte. Biblia to Słowo Boga skierowane do człowieka, jest zawsze po za czasem, jest zawsze teraźniejsze i żywe, bo rozgrywa się w każdym człowieku i na przestrzeni wszystkich wieków. Dla Boga wszelki czas jest teraźniejszością. Jezus mówi: Pierwej niż Abraham był "Ja Jestem" (Jan 8,58). A to oznacza, że Bóg był, jest i będzie Panem czasu. Spotkanie z Bogiem należy rozpatrywać w trzech aspektach. Każde z tych spotkań w życiu doczesnym jest spotkaniem dramatycznym dla człowieka, ponieważ nasze ciało nie jest dostosowane do spotkań z istotami świata duchowego. Prorok Daniel, gdy spotkał anioła, przez kilka dni był chory (Dan. 8,18 i 27). Podobnie apostoł Jan na wyspie Patmos mocno przeżył spotkanie z Bogiem (Obj. 1,17). Po co Bóg spotyka się z człowiekiem? Śmierć jak to śmierć, zwykle przychodzi niespodziewanie, a na sąd ostateczny każdy musi się stawić, gdyż Bóg wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie (Dz. 17,31). Każde z tych spotkań pociąga za sobą konsekwencje. Prześladowca, Szaweł Tarsu, nazwany później Pawłem, po spotkaniu z Jezusem, staje się Apostołem Narodów. Nie każdy powołany z ciemności do światłości musi mieć spotkanie podobne do Pawłowego spotkania. W zaciszu domowym też można spotkać Jezusa. Każde takie spotkanie z Bogiem zmienia ludzi złych na ludzi dobrych. Potem spotykamy ich w Kościele, gdzie są żywym świadectwem Chrystusa. Prorok Amos nawołuje naród izraelski do nawrócenia się do Boga, ponieważ Pan Bóg zamierza spotkać się z tym narodem, celem osądzenia za jego odstępstwo od Pana. Bogate kobiety mieszkające w Samarii, nazwane przez proroka „krowy baszańskie’’, które bezlitośnie uciskały biednych, namawiały mężów swych, by przynosili im mocny napój. Mężowie ich nie potrafili wyciągnąć wniosków o przyczynach suszy, o pladze szarańczy czy spustoszeniu, jakie zostało dokonane w ich ziemi. A jednak nie nawróciliście się do mnie, mówi Pan. Dlatego tak postąpię z tobą, tak chcę postąpić z tobą Izraelu. Przeto przygotuj się na spotkanie z twoim Bogiem (Am. 4). Człowiecze, nie znasz dnia ani godziny, kiedy na kartce boskiego kalendarza pojawi się twoje imię i bilet w podróż do wieczności, bez powrotu. Czyż zatem nie słusznie ostrzega Jezus w liście swoim do zboru w Sardes: Nie dowiesz się, o której godzinie cię zaskoczę (Obj. 3,3). Dzisiejsza postawa człowieka jest odbiciem wcześniejszych jego zachowań. Człowiek zagubił obraz Boga w czasie swojej wędrówki po przeklętej ziemi, porośniętej ostem i cierniem. To też nic dziwnego, że wciąż słychać głosy ludzi, którzy siebie uważają za mądrych: Kimże jest Wszechmocny, żebyśmy Mu mieli służyć? I cóż nam z tego, że będziemy się modlić do Niego (Job 21,15). Chciałbym teraz przedstawić kilka wypowiedzi ludzi nauki i popatrzeć na ich postawę. Pan Bóg ukształtował tak człowieka, jak twierdzi prof. biologii i antropologii Dawid Wilson: „Koncepcję boskości mamy zapisaną w naszych genach. Stąd też nasze skłonności do przekonań religijnych. To oznacza, że w mózgu ludzkim istnieje coś takiego jak moduł moralności, który uaktywnia się już we wczesnym dzieciństwie. Tak więc religia, ujmując rzecz ogólnie, nie jest wytworem ludzkiego rozumu, jest umieszczona przez Stwórcę w naszej podświadomości”. Doktor n. med. I. Newman potwierdza w rzeczowy sposób mądrość i wszechmoc Boga: „Człowiek z całą swoją dotychczasową wiedzą nie jest w stanie złożyć jednej komórki ciała i ożywić jej. W przeciwieństwie do niego Inteligentna Siła Stwórcy jest w stanie wyprodukować ich około 6 miliardów, poukładać je odpowiednio i utworzyć człowieka (dziecko w łonie matki) w przeciągu 280 dni”. Światowej sławy holenderski kardiochirurg dr. Pim van Lomnel powiedział: „Śmierć jest prawdopodobnie innym stanem świadomości i tylko końcem naszego fizycznego etapu cielesności. Świadomość może być niezależna od funkcji mózgu, śmierć nie oznacza definitywnego końca. Inaczej mówiąc, czas to dalszy ciąg stanów świadomości, po tamtej stronie jest początek, po tej - koniec naszej świadomości”. Jeszcze jedną interesującą wypowiedź pozwolę sobie przedstawić czytelnikom tego tekstu. Podobnych wypowiedzi można by podawać bez końca. Dlaczego zatem zdarzają się ludzie, którzy są niedouczeni w tej dziedzinie, a podejmują się oceny dotyczącej świata duchowego, istot duchowych, życia po śmierci czy samego Boga, który jest tajemnicą. Jeśli ktoś mówi, że nie ma Boga, to najpierw dopuszcza Jego istnienie do swojej świadomości, następnie usuwa Boga ze swojej świadomości. Biblia mówi: Głupi rzekł w sercu – nie ma Boga (Ps.14,1). Człowiek mądry - wg Biblii - to niekoniecznie człowiek wykształcony, choć i takich nie brakuje wśród mądrych sercem. Człowiek bez wykształcenia też może mieć mądre serce, gdyż źródłem mądrości jest Bóg i On jej udziela tym, którzy Go kochają. Bojaźń Boża jest początkiem mądrości, a poznanie świętego to rozum - mówi Biblia (Przyp. 9,10). Zbliżając się ku końcowi naszych rozważań, powtórzę za apostołem Janem natchnione Słowo: Kto czyni nieprawość, nich nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi (Obj. 22,11). Salomon mówi: Postępuj tak, jak każe ci serce i używaj czego pragną twoje oczy. Lecz wiedz, że dlatego wszystkiego Bóg cię wezwie na sąd. W tych dwóch przesłaniach Biblia nawet nie zachęca, by zostawić zło. Pan Bóg wybór pozostawia pod rozwagę każdemu indywidualnie. Natomiast zachęca: kto czyni sprawiedliwość, niech nadal ją czynić, a kto święty, niech nadal się uświęca (Obj. 22,11). Naprawdę, choćbyś nie wiem jak bardzo nie chciał, to musisz się z Bogiem spotkać. „Tak postąpię z tobą... A ponieważ tak chcę postąpić z tobą - mówi Pan - przygotuj się więc na spotkanie z Bogiem” (Am. 4,12). Dziś potrzebą mojego serca jest modlitwa z wyrazem wdzięczności za twórczą moc i przemożną siłę, dzięki której moje serce wciąż uderza, a ja jeszcze jestem w drodze do wieczności, mając wgląd w siebie samego. Mam również świadomość, jak wielu jest podobnych do mnie. Podobną mamy wiarę, podobne też powątpiewania, ale wciąż idziemy, by być bliżej dnia, kiedy spotkamy Ciebie, Ojcze Sprawiedliwy. Spotkamy Ciebie bez lęku i ujrzymy takim, jakim Jesteś od wieczności. Dziękuję, Dobry Boże, za dar wiary, którą zwyciężymy świat i wszelkie zło, które jest na świecie. |